środa, 24 stycznia 2018

soukupova - pod śniegiem

Petra Soukupov : "Pod śniegiem"



Nie, nie to, żebym zachciała stać się siostrą trzech porąbanych sióstr. Choć nie przeczę, polubiłam je, na swój sposób, bo wszystkie są do pewnego stopnia okropne.
Świetnie ukazane siostrzane relacje, również ich stosunki z rodzicami [na tym tle przemycony jakby od niechcenia wątek kobiet starszego pokolenia czyli relacji matki z ojcem].
Szkoda, że wszystkie związki tutaj są popaprane, nie zostaje najmniejsze nawet światełko nadziei, nie ma partnerów, traktujących żony z szacunkiem, są tylko egoistyczne dziady, myślące o pracy, dupach i nartach.
Nie mam siostry, nigdy nie musiałam dzielić z nikim pokoju, zabawek, gier. Przypuszczam, że byłabym trudną siostrą. One też nie miały ze sobą łatwo, lecz chyba kłopoty dorosłych matek dają im bardziej w kość niż głupie rozgrywki o kotleta.
Doskonałe portrety psychologiczne, stworzone pod kątem starszeństwa - inne role gra najstarsze dziecko, inne najmłodsze.
Mocne starcia w walce o prymat, o miłość rodziców, o honor, o ego.
Właściwie to czekam na drugą część, przecież wielu wątków nie skończono, spotkałabym się z nimi jeszcze raz, może trochę później.

Serdecznie polecam *****



czwartek, 18 stycznia 2018

Miłoszewski - Francja

Zygmunt Miłoszewski: "Jak zawsze"



Kolejny dowód na niemożność odbywania podróży w czasie. One się zawsze kończą tak samo albo gorzej.
Tak czy siak świetna, żywa powieść, która wciąga i od której trudno się oderwać. Niestety objętość sprawia, że jednak trzeba. Pięknie narysowana Warszawa alternatywna - można ją niemal powąchać. Historia, choć błaha i prosta [ileż było prób z cofaniem się w czasie od "Godziny pąsowej róży"?], to jednak nie zwykłe love story. Tym razem można się zadumać, jak przeżylibyśmy drugi raz dane życie. I z kim.
Gorzki koniec potwierdza tezę.


Polecam jako czytadło ****_
























środa, 17 stycznia 2018

Fałszerze

Antoine Bello: "Fałszerze"



Pewnie, że wolałabym o fałszerzach obrazów. Cóż, jest o fałszowaniu rzeczywistości. Pozwala zadumać się, czy Łajka była w kosmosie, czy Hitler ukrywał się w Argentynie i na jaki temat jeszcze nas oszukano.
Organizacja i jej prowadzenie z książek dla dzieci. Naiwność głównego bohatera na takim samym poziomie. I ni ch...a nie wiadomo, kto to finansuje.

Nie polecam **---

poniedziałek, 15 stycznia 2018

drugi jastrun

Tomasz Jastrun: "Wyszedł z domu i nie wrócił"



DLA MNIE drugi. W dodatku przeczytany zaraz po pierwszym. Pierwszy nabyty pod wpływem impulsu, drugi prawem serii. I - tym samym prawem - okazał się z serii.
Od poprzednika różni się nieco bardziej autoironicznym podejściem do życia. Obaj bohaterowie używają nawet tych samych porównań, obaj plują na PRL [to nie dziwi, dziwi, że tymi samymi słowy]. Po upływie czasu słabo ich odróżniam, Franciszek niewątpliwie jest mniejszym pesymistą, jego depresja nie wali po nerach jak tego, który chciał się zabić, ale mu nie wyszło, i przede wszystkim nie kończy się unhappy endem.
Świetnie napisana, polszczyzną, leniwie, powoli.

Polecam *****

niedziela, 14 stycznia 2018

Ostatnia arystokratka




szalony ciąg absurdalnych zdarzeń opisanych z dystansem nastolatki. każde z nich osobno szalenie zabawne - razem ledwo strawne. co dziwne, mam ochotę na drugą część.

Polecam do tramwaju ***--

masłem do dołu

: "Masłem do dołu"



Kwintesencja czeskiej literatury. Codzienność przepełniona absurdem na miarę Czapka. Ciepła, serdeczna, podszyta ironią do rzeczywistości. Zakończona happy endem. Czego chcieć więcej?

Polecam bardzo *****+

sobota, 13 stycznia 2018

Vopenka - podróże

Martin: "Podróże z Beniaminem"



O żesz ja cie kurde mole! Ale książka!!! Piszę na gorąco, po zamknięciu okładki.
Pierwsza myśl, że wraz z bohaterami ja też odbyłam kawał podróży. Wewnątrz siebie.
Leniwa przez większą część narracja uśpiła mnie całkiem. Niczego więcej się nie spodziewałam poza egzystencjalną próbą odnalezienia siebie - "czego może chcieć od życia" nadziany facet? skoro może wszystko? a nic nie musi?
Nadziana nie jestem, ale problem troszkę dotyczy i mnie, więc tym chętniej się w niego wciągnęłam, bezmyślnie przemierzając wraz z nim kartki podróży.
Aż tu nagle - bach!!! Powieść z dreszczykiem emocji!
Przypuszczam, że posiedzi we mnie długo jeszcze i długo, a na większość pytań i tak nigdy nie znajdę odpowiedzi.

Polecam jak jasna cholera ***** *