czwartek, 18 stycznia 2018

Miłoszewski - Francja

Zygmunt Miłoszewski: "Jak zawsze"



Kolejny dowód na niemożność odbywania podróży w czasie. One się zawsze kończą tak samo albo gorzej.
Tak czy siak świetna, żywa powieść, która wciąga i od której trudno się oderwać. Niestety objętość sprawia, że jednak trzeba. Pięknie narysowana Warszawa alternatywna - można ją niemal powąchać. Historia, choć błaha i prosta [ileż było prób z cofaniem się w czasie od "Godziny pąsowej róży"?], to jednak nie zwykłe love story. Tym razem można się zadumać, jak przeżylibyśmy drugi raz dane życie. I z kim.
Gorzki koniec potwierdza tezę.


Polecam jako czytadło ****_
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz