Olga Rudnicka: "Diabli nadali"
Kryminalik. Zabawny. I miłość jest. I trup. I Zdzira. I praca w korporacji. I dziewica. I szczątki akcji. I ciąg bywa logiczny.
Największym atutem tej historii detektywistycznej są sceny dialogowe. Książki pisane przez panią Olgę wydają się zbudowane skokowo - od jednej zabawnej sceny do drugiej. Połączony, a czasem dość luźno, łańcuch śmiesznych zdarzeń czyni lekturę strawną. Gdy ją dobrze polać francuskim winem z rejonu Corbiere, można płynnie przejść w stan rozbawienia ;)
Polecam ***--