Krystian Nowak:"Wszyscy ludzie..."
Noooo...
Chyba każdy pisarz [oprócz Mroza] zmaga się z blokadą. Siadasz, chcesz pisać, sprawdzasz fejsa, sprawdzasz, co tam w wyborczej albo przekroju, oglądasz koty z kota dnia, dajesz kotu żryć, idziesz spsami na spacer, robisz obiad, bo popiszesz w nocy, no a wieczorem to wiadomo...
Tylko jak o tym napisać, tak żeby reszta [piszących] nie porzygała się z nudów? A jednak panu Krystianowi udało się stworzyć całkiem realną postać, której losy śledzimy może nie z napięciem, ale z ciekawością "co on jeszcze odpierdoli". Rozmowy z kotami i z Hellerem udane.
Lekko przede wszystkim, całkiem błyskotliwie, trochę ponuro. Postaci powycinane z kartonów i komiksów, dzięki temu niezwykle wyraziste, narysowane grubą kreską, bardziej w stylu Romka i A'tomka niż mangi.
Celna krytyka działania rynku, kasy, lajków i relacji. Tylko koty... no właśnie. Chciałoby się powiedzieć, że koty zachowują normalność, jednak w ludzkich umysłach nie jest tak do końca.
Polecam ****_