Anna Klejzerowicz: "Czarownica"
No. Ani dla dzieci, ani dla dorosłych. Prostacko nudny język. Bohaterowie płascy, z papieru wycięci. No poleciała łezka nad losem dziewczynki, a może rozterek niedoszłych rodziców, już nie pamiętam. Za miesiąc zapomnę, że w ogóle czytałam. Niemęski facet, niekobieca facetka, która pozostaje bierna w obliczu adopcji. Psychologicznie nic nie pasuje.
Plusem jest tematyka, okoliczności przyrody, spacerujące koty oraz postać głównej bohaterki. Z charakterem zaznaczona postać dzikiej dziewczynki, która z dnia na dzień zmienia się w grzeczną dziewczynkę. Co za kiczowaty banał.
Kiczowaty kicz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz