piątek, 1 maja 2015

Modiano - Zagubiona dzielnica

Patrick Modiano: "Zagubiona dzielnica"


Hmmm.... Niełatwo ocenić. Wypożyczyłam z biblioteki dwie. Przeczytałam jedną i choć okładki różnią się kolorem, na wczasy zabrałam tę przeczytaną... Nie wiem, czy to o czymś świadczy.

Poza tym nie wytrzymałam tego rozwlekłego napięcia [ale ja jestem choleryczką] i zrobiłam coś, na co nigdy sobie nie pozwalam - przeskoczyłam na zakończenie.

Klimat urzeka. Zwolnione tempo, zawiłe uliczki, rozmazane postaci, które nie zawsze mają cel zaistnienia w powieści, gwar francuskich rozmów, kawa, bezczelni kelnerzy i recepcjoniści, traktujący nie-Francuzów z góry, artystyczne środowisko, osnute dymem nie tylko papierosów, dziwna miłość, a raczej mezalians, pogmatwane, niewyjaśnione losy, przymglone od rzeki miasto, rozmyte światła, nawet hałas aut słyszalny jakby przez szybę... Na tym tle losy bohatera, poddającego się wizjom przeszłości tworzą halucynogenny klimat. Trochę jak muzyka klubowa - bez dymka nie poczujesz atmosfery...

Nie jestem rozczarowana, przez chwilę znalazłam się w innym, nie całkiem zrozumiałym świecie. Ale chyba autorowi nie chodziło o wyjaśnienie zawiłej przeszłości, lecz o stworzenie scenografii trochę z "Alicji..." Burtona, a trochę z czarnych kryminałów. Całość mocno osadzona w topografii Paryża, do którego koniecznie trzeba pojechać.

Polecam ****_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz